środa, 14 października 2009

Powiedz mu aby spadał! To działa:)

Gremilny są wśród nas!

Zwlekanie, odkładanie na" za chwilę, na jutro, na potem, na kiedykolwiek, byle nie teraz:) Znasz to? Ja to znam. Zdarza mi się. Coraz rzadziej, a jednak, zdarza się. Chyba każdemu. Tobie też?


Prowadząc własną działalność, w której nikt (prócz Urzędu Skarbowego) Cię nie pilnuje, jesteś idealnym kandydatem do zaatakowania przez gremlina, któremu nadałam imię "Potem".

Siedzi na Twoim prawym (tak, tak na prawym) ramieniu. Taki mały, a taki silny. Potem krzyczy, za każdym razem gdy chcesz zrobić coś pożytecznego. I podpowiada Ci: "nie teraz", "później się tym zajmę", " teraz muszę zrobić coś innego", "zrobię to gdy...", "jeszcze tylko sprawdzę co tam słychać na nk", "mam na to trochę czasu"....

A Ty taki duży/duża słuchasz takiego małego Potem i jak w hipnozie wykonujesz polecenia. Taki mały smród na prawym ramieniu a robi z Tobą co chce! Zawalasz egzaminy, biegniesz spóźniony na autobus, wciąż kogoś przepraszasz, bo zapomniało Ci się...

Ten Potem, jest wyjątkowo perfidny. Jakoś nigdy go nie ma gdy chcesz się napić coli, zjeść czekoladkę lub po prostu się pobyczyć. Za to przybiega od razu gdy przyjdzie Ci na myśl, popracować, pouczyć się, poćwiczyć, poczytać...


Koniec z odkładaniem spraw na później!


Twój mały Potem, zęby szczerzy, język Ci wystawia, a Ty nic?
Po co Ci to odkładanie?
Co zyskujesz, jeśli odkładasz wykonanie ważnego telefonu, spotkania, napisanie e-maila na później?
Co Ci to da, że dziś nie pojedziesz na spotkanie z promotorem? Obejdziesz stertę prania lub nie dostrzeżesz naczyń do umycia?
Naprawdę wierzysz, że zyskasz w ten sposób święty spokój? Na ile? Na chwilę?

Ja walczę z swoim gremlinem o imieniu Potem. Czasami gdy do mnie mówi, strzepuję go z ramienia! (spróbuj:))
Gdy wraca (a czasami wraca, jak taka pchła) to go strzepuję i nawet mówię mu, że ma spadać. To działa:)

Zanim jednak doszłam do tej wprawy, brałam udział w treningach i czytałam na ten temat, m.in. książkę Kena Blancharda Zorganizowany menedżer. Koniec z odkładaniem spraw na później

Polecam ją wszystkim tym dla których wciąż jest nieodpowiedni moment na to aby zacząć: pracować, uczyć się, odchudzać, ćwiczyć, czytać...

Oczywiście, Twój Potem, ma na ten temat teraz swoje zdanie, w końcu nie jest w jego interesie dopuścić abyś przeczytał/a teraz książkę.

Nie miej dla niego litości:)

4 komentarze:

  1. Mój Gremlin ma na imię "Zadzwoń Potem"... Wiem, że powinnam zaraz, teraz, już! ale On uporczywie splata mi ręce innymi zajęciami. Na szczęście trochę go już ujarzmiłam i teraz coraz rzadziej do mnie zagląda, ale bywa, że jeszcze mu się zdarzy. Wkurza mnie, bo pewne rzeczy miałabym o wiele szybciej załatwione i zrobione, gdyby nie On, ale cóż, wkurzaniem go nie pokonam, wtedy wręcz rośnie jeszcze w siłę. Mój sposób na Gremlina? Kartka z listą moich celów :) Właściwie wystarczy, że wezmę ją do ręki i przeczytam pierwszy i już w połowie zdania czuję jak Gremlin zamienia się w dobrego Duszka o imieniu "Dzwonienie Jest Super Dlatego Chwyć Za Telefon i Dzwoń" ;)

    pozdrawiam
    MB

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zajmuję się wszystkim co przychodzi mi do głowy, bo za wiele mi przychodzi:)))Powiem tak, wiele spraw odstawionych na późnej okazuje się, że załatwiają się niejako same, a inne są już nie istotne. Stąd też warto sobie je posegregować na ważne i pilne. Tymi pilnymi nie zajmuję się natychmiast i okazuje się, że można delegować, albo znajdzie sie inne rozwiązanie. Tak ja mam, ale oczywiście te związane z porządkami i regulowaniem zobowiązań jeżeli zostawię, to potem nie nastepuje. Już dokładnie wiem ,że są takie z którymi jest ciągle kłopot.
    chyba kupię sobie tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam czasu na gremlina!

    OdpowiedzUsuń