piątek, 18 grudnia 2009

Właśnie zapycham się pysznym ciastem Anny Bajor..

Podoba mi się ten okres świąteczny w Oriflame.
Od dawna już Mikołaj za mną chodzi, a wczoraj przyszły do mojego domu jeszcze Aniołki:)

Uwielbiam ten czas oczekiwania na nasze spotkanie, a wczorajsze było dla mnie szczególne.



Pamiętam pierwsze takie spotkania, kiedy jeszcze jako nastolatki siedziałyśmy do rana na dywanie (a to do dziś nam zostało:)) i snułyśmy plany.

Wczoraj było prawie tak samo jak kiedyś. Prawie, ponieważ dziewczyny są już dorosłe i zaczęły gotować i piec ciasta! Wczoraj pokazały swoje umiejętności i jestem spokojna. Z głodu z nimi nie zginę:)

A tymczasem czas wracać do obowiązków.

Podjęłam w zeszłym tygodniu współprace z nową osobą, która chce sięgnąć po tytuł Managera Klubu Oriflame i dziś mamy pierwsze spotkanie.

Uważajcie na siebie dziś, jest strasznie ślisko!

4 komentarze:

  1. Dziewczyny dostaly ksiazke?!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, dostałyśmy ksiażkę ;-)
    Ja już od rana czytam, ponieważ wczoraj wieczorem nie miałam już siły.
    Pewnie spowodowane to było czerwonym winem i wyśmienitymi przysmakami, które wprawiły mnie w świąteczny acz leniwy nastrój ;-)
    Jeszcze raz dziękuję za cudowny wieczór i za książkę z dedykacją ;-)

    PS. Piękna zima za oknem nieprawdaż ;-)

    Aleksandra Rozmus

    OdpowiedzUsuń
  3. Widze ,ze byly prezenty .A ja wpadlam w wir swiatecznego sprzatania .Wczoraj do 1.30 wnocy przygotowywalam klientom paczki z druczkami z podziekowaniami za zamowiene .,ale patrzac na wa s rowniez oczujam ten swiateczny nastroj .Opychacie sie ciastami ,bo wiecie ,ze macie Welness:)
    To nic, cieszcie sie czytajcie lekture i napiszcie wreszcie porzadny komentarz .

    pozbrawiam Bogusia :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie tak znać kogoś osobiście kto napisał ksiażke

    OdpowiedzUsuń