piątek, 12 czerwca 2009

Nowa przygoda:)

21 czerwca 2009r koncze studia, odbieram swiadectwo i juz oficjalnie stanę sie Coachem. Szalenie ciesze sie, ze podjelam w zeszlym roku wyzwanie mimo iz sama nie do konca bylam pewna czy podolam czasowo wyzwaniu.
Gdy zobaczylam liste lektur bylam wrecz pewna, ze przez najblizsze wszystkie wolne chwile bede czytać. Moja aktywnosc zawodowa okroila sie do najwazniejszych czynnosci. Liczylam czas i przeliczalam sens kazdej godziny. Bylo intensywnie, wyczerpujaco, ale warto!
Czas studiowania byl tez dla mnie okazja do zabawy i tu musze przyznac medal koktajlom wellness by oriflame, które w cudowny sposob potrafia postawic na nogi po najdluzszej nawet nocy:)


Czas zaglebiania sie w coaching, byl cudownym czasem swojej autodiagnozy i poglebienia swojej samoswiadomosci. Zaszly we mnie zmiany, ktore z pewnoscia Wy tez zdazyliscie juz zauwazyc.

Kilka dni temu gdy doszlo do mnie, ze juz nie mam do napisania zadnej pracy i juz nie mam zadnej ksiazki do przeczytania na jutro. Coz wiec moglo nastapić?

Zaczęlam szukac nowych wrazen, dla zagospodarowania mojego szalonego potencjalu..
Mam juz przynajmniej z 3 pomysly na to co z soba poczac, kalkuluje teraz tylko w jakiej kolejnosci sie za nie zabrac:)

Co wymyslilam, podziele sie wkrotce...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz